Na zaproszenie organizatorów „Euro-Pikniku Zdrowia”,
który odbył się w Kazimierzy Wielkiej 26 maja 2007 roku,
Koło Naukowe Młodych Fizjoterapeutów Wszechnicy
Świętokrzyskiej ANTHROPOS i jego opiekun
dr n. med. Grzegorz Gałuszka
zorganizowali dla uczestników tej imprezy pokaz
udzielania pierwszej pomocy przedlekarskiej.
Piknik odbywał się w Kazimierskim Ośrodku Sportowym.
Miał charakter otwarty i wzbudził ogromne zainteresowanie
nie tylko mieszkańców Ponidzia, ale i całego regionu świętokrzyskiego.
Jego uczestnicy mogli skorzystać z bezpłatnych badań lekarskich,
między innymi cytologicznych, mammograficznych i spirometrycznych,
a także oddać krew w ambulansie – dzięki uprzejmości
Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Kielcach.
Obserwowali również akcję ratownictwa technicznego Państwowej Straży Pożarnej.
Tłum euro-piknikowiczów zgromadził pokaz udzielania pierwszej pomocy przedlekarskiej
przygotowany przez ANTHROPOS i dr. n. med. Grzegorza Gałuszkę.
Koło Naukowe Młodych Fizjoterapeutów Wszechnicy Świętokrzyskiej reprezentowali:
Agnieszka Rodkiewicz, Marta Kosner, Agnieszka Kupis, Marta Wróblewska,
Anna Kozieł, Michał Janaszek, Oktawian Witecki.
Ratowanie, miły panie,
trzeba oprzeć na tym planie.
Gdy wykonasz schemat cały,
z góry sukces twój niemały.
Do człowieka podejdź śmiało,
sprawdź reakcję, potem ciało.
Spytaj głośno: co ci jest?
Może zrobi jakiś gest.
|
|
|
Brak reakcji na pytanie...
Działaj dalej, drogi panie.
Poklep szybko po ramieniu,
byś go nie miał na sumieniu.
Kiedy człowiek się nie rusza,
znak, że znika z niego dusza.
Krzycz i wołaj na ratunek,
bo niemały masz frasunek.
|
Patrz, czy człeka coś nie dusi.
On sam nic już nie wykrztusi.
Sprawdź, co w ustach się znajduje.
On już tego nie wypluje.
Potem dłoń na czoło połóż,
palce dwa pod brodę dołóż.
Odchyl głowę mocno w tył,
by powietrza przepływ był.
Sprawdź, czy człowiek ci oddycha.
Dziesięć sekund – cała dycha.
Znowu fiasko – trudna rada,
akcja e-R się zapowiada.
|
|
|
Za telefon szybko chwytaj,
pomoc wzywaj, nic nie pytaj.
Nim ostatni dzwon uderzy,
odsłoń jemu tors z odzieży.
Teraz oddech, miły panie.
A to trudne jest zadanie.
Dwa wdmuchnięcia bez przesady,
nikt ci nie da lepszej rady.
Wtłocz z pół litra – jak wieść niesie,
klatka mu się lekko wzniesie.
Do sekundy dmuchaj dawkę,
drugą taką samą stawkę.
|
W dwie minuty, ratowniku,
tych czynności masz bez liku.
Tu trzydzieści, tam dwa razy…
i pięć cykli – bez urazy.
Tak rytmicznie powtarzając,
parametrów nie zmieniając,
trwaj i działaj w miejscu tym,
aż przywrócisz oddech w nim.
Choć medyków już wołałeś,
lecz odzewu nie dostałeś,
ratuj dzielnie, że ho, ho,
bo nietrudna RKO.
|
|